poniedziałek, 1 lipca 2013

Kocha, lubi, szanuje ... :)

...nie chce, nie dba, żartuje, w mowie, w myśli, w sercu, na ślubnym kobiercu :D Chyba każdy to zna. Spacery  z moja siostrą cioteczną choćby nie wiem co zawsze i wszędzie skłaniają się tylko do tej wyliczanki. I tak było też wczoraj. 6 razy wyszło kocham i raz na ślubnym kobiercu (kij z tym że powinno się wróżyć tylko raz , ja bym mogła wyrwać cały las akacji ^.^ ) i co przypadek .?Chciałoby sie powiedzieć nie sądzę :) Ale niestety life is brutal a to tylko głupia wróżba :/ hah kto by pomyślał że stara milośc faktycznie nie rdzewieje tylko szkoda że zawsze po innej stronie :D Pamiętam jak dziś, kiedy ok. 10 lat temu dał mi małe czerwone serduszko na walentynki i ja głupia 6-latka wogóle na niego nie reagowałam :D a teraz to mi wszystko wróciło. co z tego że dwa lata młodszy :P wakacje są to jak szybko mi wróciło tak szybko i pójdzie. :]
i to właśnie taka krótka historia tej szalonej "miłości" :D aż mi się samej śmiać chce że w ogóle to tutaj pisze. wiem że nic z tego nie bedzie ale fajnie jest tak powspominać.
     

 Właściwie wspomnienia to chyba jedyne co człowiekowi pozostaje po minionych latach :) i ten moment kiedy z lekkim uśmieszkiem na ustach uświadamiasz sobie, jak cudowne było beztroskie dzieciństwo , że wszystkie najwspanialsze lata przeminęły ale z niecierpliwością patrzysz w przyszłość i zastanawiasz się co przyniesie. Uwielbiam te chwile ciszy kiedy można się zamyślić, bo to wtedy przychodzą piękne momenty sprzed lat. Czasami warto wracać do przeszłości bo to ona nas ukształtowała i sprawiła że staliśmy się tymi, którymi jesteśmy.

Lubię wracać w strony, które znam,
Po wspomnienia zostawione tam,
By się przejrzeć w nich, odnaleźć w nich
Choćby nikły cień, pierwszych serca drżeń,
Kilka nut i kilka wierszy z czasów,
Gdy kochałaś pierwszy raz.  <33

troszeczkę sie dzisiaj rozmarzyłam dlatego lece i nie przynudzam więcej paa :*.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

niezdecydowana niania :)

czeeść. !
co u was  ? bo u mnie czas wlecze się i to bardzo powoli. Na szczęście już koniec popraw i tego zamieszania z ocenami.
tak sie ostatnio zastanawiałam po co ja  pisze tego bloga ? hm.... nie wiem może próbuje sobie coś udowodnić... tylko co? nie wiem :)
uświadomiłam sobie że moje wybory można powiedzieć życiowe to troche jak "oszukać przeznaczenie" . No może nie tak dosłownie i nie w tak dramatycznym znaczeniu. co tu dużo gadać - jestem typowy        human-tuman a pakuję się na bio-chem. ale co tam można to sobie zawsze tłumaczyć troszeczkę inaczej. ja po prostu poszerzam horyzonty :P

ostatnio coraz częściej bawie się w niańkę. i wiecie co nawet sprawia mi to przyjemność:)  (tak Ewcia dziękuje za rzucanie we mnie foremkami do piasku- do tej pory boli mnie nos ;*)
 matko dzieci są takie urocze nawet jak dokuczaja aczkolwiek mój brat ostatnio przechodzi samego siebie:]

pamiętacie jak ostatnio mówiłam o byciu ogrodnikiem?? to się pochwale  : moje własnoręcznie zasadzone  i wyhodowane liczi.... ta daaaaaaamm :D

co o tym sądzicie? :D
także ja już lecę papaa.!!!
   
   P.S nie wiem jak się do ciebie zwracać tu na blogu ale ty wiesz że o ciebie chodzi bo póki co tylko ty o nim wiesz :) muszę cię zabrać na rower może w środę ale to już się jakoś zgadamy bo czuję że do piątku to się inaczej nie spotkamy :p

 






sobota, 15 czerwca 2013

Wielkie odliczanie czas zacząć: jeszcze 13 dni ! :]




heej!
Cóż sobota jak sobota pełno roboty ale chęci brak :) Kto by pomyslał  , że ja + sekator = całkiem zgrana para :D (tak tak w miłości mi nie wychodzi to może będę dobrym ogrodnikiem i będę romansować z roślinkami) ale musze przyznać że teraz wierzby na moim podwórku wyglądają o niebo lepiej :]
 Musze obrać sobie w wakacje jakiś cel, znaleźć pasję. dzisiaj próbowałam z gitarą ale nie moge pieroństwa opanować. Ach ten mój słomiany zapał. Musze się nauczyć że wszystkiemu należy poświęcić trochę czasu aby to oswoić. brakuje mi cierpliwości .
jejciu jeszcze tylko 2 tygodnie i .......
 


 te 3 lata zleciały tak niesamowicie szybko.  jakie plany na wakacje?? cóż na pewno chce spędzić je aktywnie ale i tak wyjdzie jak zawsze( leń nad leniami).Może uda sie namówić rodziców nad morze .... szczerze wątpie może za rok ale wtedy to ja już będę za stara na wyjazdy z rodzinką ( chociaż nie wiem czy na to można być za starym...) zresztą nie ważne z kim , nie ważne gdzie , nie ważne kiedy, ważne że wolne i odpoczynek :]
Polinezja
 zabierzcie mnie tam !!!  :)
  to ja lece, nie będę już przynudzać paa. !

piątek, 14 czerwca 2013

o siemano !

Cześć!!!
Jestem niezdecydowana.... hm. jak widać nie widać że siedze przed kompem i zupełnie nie wiem co napisać. Pewien osobnik o jakże uroczym nazwisku i uśmiechu (pozdrawiam chociaż siedzisz koło mnie :*)namówił mnie d założenia tego bloga.
Osobnik: Właśnie tak się speszyłaś że nie dopisałaś 'o' w wyrazie 'do' : ]
Właśnie jaramy się czymś w rodzaju akumulatora zwanego przez nas dziadostwem prostokątnym( prostopadłościennym) od laptopa (może wiecie o co chodzi). nie obchodzi nas co to jest ale jest super cieplusie i za to go kochamy. wpływa na nas tak zupełny niedosyt jeśli chodzi o płatki miodowe(kangusy dla niezorientowanych) (( tak tak cicha reklama dla kangusów mniam...) pozdrówka !! i mam nadzieje że do zobaczenia :*


 fotograf ze mnie żaden, ale niebo dzisiaj było piękne :)